z-logo
open-access-imgOpen Access
Rola Kazimiery Gruszczyńskiej i Sióstr Franciszkanek od Cierpiących w opiece nad bezdomnymi na przełomie XIX i XX w.
Author(s) -
Aneta Kozak
Publication year - 2019
Publication title -
nasza przeszłość
Language(s) - Polish
Resource type - Journals
eISSN - 2720-0590
pISSN - 0137-3218
DOI - 10.52204/np.2019.131.133-149
Subject(s) - physics , theology , crystallography , chemistry , philosophy
Warszawa przełomu wieków to miasto pełne kontrastów. Z jednej strony przeobrażenia polityczne, społeczne, gospodarcze i ekonomiczne wpływały na rozwój aglomeracji miejskiej, z drugiej natomiast zauważa się narastanie problemów, które można określić, jako patologie społeczne. Z pewnością do nich można zaliczyć zjawisko bezdomności. Na ulicach XIX-wiecznej stolicy można było zauważyć wielu włóczęgów, żebraków, tułaczy, pijaków, prostytutki, często też dzieci, nie mających dachu nad głową. Chcąc zainteresować szersze środowisko losem tych ubogich, przedstawiano ich trudną sytuację, opisując ją w codziennej prasie, w publikowanych na łamach dzienników felietonach czy kronikach. Szukano także rozwiązań dla niedoli ludzi dotkniętych bezdomnością, tworząc dla nich m.in. czasowe przytułki, organizując miejsca pracy, tanie kuchnie czy herbaciarnie. Jedną z inicjatorek powstania przytułków noclegowych dla najuboższych w Warszawie była założycielka Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek od Cierpiących, Kazimiera Gruszczyńska. Dzięki jej staraniom, losem osób bezdomnych na terenie Warszawy, udało się zainteresować arystokrację, także działaczy społecznych oraz urzędników rządowych. W wyniku wspólnie pojętych działań, z inicjatywy Matki Kazimiery, w stolicy utworzono pięć przytułków dla najuboższych: na Pradze, na Szerokim Dunaju, na Pańskiej oraz na Solcu. We wszystkich przytułkach bezdomnymi opiekowały się siostry franciszkanki od cierpiących. Praca sióstr franciszkanek od cierpiących w przytułkach zakończyła się wraz z przybyciem do Warszawy generała Iosifa Władimirowicza Hurki. Wówczas odebrano siostrom możliwość zajmowania się tymi biedakami, skonfiskowano inwentarz, a zarząd nad placówkami przejęła żona generała. Dla bezdomnych zbudowano przemyślane przytułki noclegowe, utworzono tanie kuchnie oraz dano możliwość podejmowania drobnych prac zarobkowych. Po części opieką nad „ludźmi ulicy” zajęli się także albertyni.

The content you want is available to Zendy users.

Already have an account? Click here to sign in.
Having issues? You can contact us here